[R] IBG Models: PZL P.11a (72517)
Firma IBG Models wypuściła pierwszy model z od dawna zapowiadanej rodziny samolotów PZL P.11 i P.24. Sprawdzamy, co jest w środku pudełka w wersji P.11a.
- Opublikowano: 27.09.2019, 01:29
- Tematyka:
- Samoloty
- Skala:
- 1/72
Recenzję mieliśmy zacząć od słów “Po 31 latach od premiery pierwszego modelu P.11a w skali 1/72…”, ale to nie ma większego sensu. Owszem, P.11a był już wydany w skali 1/72 i to nawet trzykrotnie, ale nie były to modele wtryskowe.
W 1988 roku premierę miał zestaw vacu firmy JMK, na ówczesne czasy będący objawieniem, zwłaszcza gdy alternatywą było przerabianie drogich i niedostępnych modeli P.11c z Hellera lub Revella. Ba, miał nawet ramkę z 12 częściami wtryskowymi, choć bardziej należało je traktować jako wzorzec do zrobienia czegoś we własnym zakresie, bo ich jakość była bardzo niska.
Zestaw Pro Aircraft Models był lekko przerobionym zestawem PZW Siedlce, dostępnym chyba tylko na Allegro w drugiej połowie 2005. Nie trafił do normalnego obiegu handlowego, więc ich sprzedaż musiała się kształtować na poziomie kilkunastu, góra kilkudziesięciu sztuk. Bardzo dobrze, gdyż odlany był — łagodnie mówiąc — beznadziejnie, a nazywanie go modelem żywicznym jest sporym komplementem. Powinno się raczej mówić o modelu z mydła, choć rozczarowani modelarze częściej sugerowali inny surowiec. Nie miał detali, ale za to miał sporo pęcherzy powietrza i prawdę mówiąc nie wiadomo, czy ktokolwiek miał tyle samozaparcia, żeby wyciągnąć tego gniota do jakiejś cywilizowanej postaci.
O zestawie Manufaktury Modelarskiej z przełomu lat 2012/2013 można powiedzieć to samo, czyli nic pozytywnego. Była to kopia starszych modeli — jednym przypominała odlane w żywicy vacu JMK, innym mieszankę płata P.11c z Hellera oraz kadłuba P.7a z PZW Siedlce. Rozbieżność opinii nie dziwi, bo jakość odlewu była tak beznadziejna, że do dziś na forach dyskusyjnych można znaleźć ostrzeżenia przed zakupem, szczególnie że zestaw tani nie był.
Ale wystarczy prehistorii modelarskiej i kombatanctwa. Dziś mamy w rękach nowość IBG Models, czyli pierwszy wtryskowy model P.11a i jest to model w pełni zgodny ze współczesnymi wysokimi standardami jakościowymi.
Metryczka
- Pełna nazwa zestawu: PZL P.11a Polish Fighter
- Producent: IBG Models
- Numer katalogowy: 72517
- Rodzaj: wtryskowy
- Pudełko: twardy karton, otwierane od góry
- Elementy: 42 części plastikowych, 8 części przezroczystych, 45 części fototrawionych, folia z oszkleniem
Instrukcja
Schematy malowania
- PZL P.11a 7.20, 114. Eskadra Myśliwska, Poniatów, wrzesień 1939
- PZL P.11a 7.35, 112. Eskadra Myśliwska, Zaborów, wrzesień 1939
- PZL P.11a 7.??, 113. Eskadra Myśliwska, Warszawa
Kolory w schemacie malowania podano dla farb następujących producentów:
- AK Interactive
- Hataka
- Lifecolor
- Mr.Hobby (Gunze Sangyo)
- Vallejo
Kalkomanie
Arkusz kalkomanii został wydrukowany czysto, bez przesunięć, z dobrym nasyceniem kolorów i z lakierem błyszczącym.
Zawartość pudełka
Ramka A
Na ramce znajdziemy 5 elementów — m.in. chłodnica oraz karabiny maszynowe. Na zbliżeniu detale chłodnicy.
Ramka B
Na ramce znajdziemy 4 elementy — kolektor, zagłówek pilota oraz koła.
Ramka C
Na ramce znajdziemy 6 elementów — połówki kadłuba oraz fragment spodu z zaznaczonym zbiornikiem paliwa, tablicę przyrządów, okapotowanie silnika i fragment kratownicy kabiny pilota.
Przednia część kadłuba oraz okapotowanie silnika.
Detale kadłuba oraz wnętrze w rejonie kabiny pilota.
Przednia część spodu kadłuba z wyraźnie widocznym zbiornikiem paliwa oraz pasem mocującym.
Ramka J
Na ramce znajdziemy 2 elementy — dwułopatowe śmigło oraz osłonę silnika.
Ramka K + klisza + blaszka fototrawiona
Na ramce znajdziemy 8 elementów przezroczystych do wszystkich wersji samolotu. Podobnie na folii znajdziemy 21 elementów oszklenia, dopasowanych do ram znajdujących się na blaszce fototrawionej, również do wszystkich wersji samolotu. Na blaszce znajdziemy 45 elementów — m.in. owiewki, detale silnika i podwozia, celowniki do karabinów maszynowych.
Tradycyjnie dla IBG Models elementy przezroczyste są zrobione z tworzywa wysokiej jakości. Jednak dla osób chcących osiągnąć efekt jak najbardziej realistyczny przygotowane są ramy oszklenia na blaszkach fototrawionych oraz folia z zaznaczonymi szybami. Warto zauważyć, że producent daje w każdym zestawie komplet oszklenia do wszystkich wersji samolotu. Dla osób kupujących tylko jedną pezetelkę nie ma to znaczenia, ale kupno już dwóch różnych wersji daje nam “kopię bezpieczeństwa” oszklenia. Ten krok ma zachęcać modelarzy do prób z elementami fototrawionymi i folią, bo nawet jeśli montaż jednego kompletu się nie uda, można spróbować ponownie, a w rezerwie zawsze zostaje element plastikowy.
Ramka N
Na ramce znajdziemy 3 elementy — silnik oraz lotki.
Silnik został odtworzony z wysoką dbałością o detale i większość modelarzy nie będzie miała potrzeby wymiany go na żywicę.
Podczas drążenia form starano się osiągnąć symulację blachy falistej, a nie płaskiej przestrzeni z przerytymi liniami. Widać to wyraźnie na tych zdjęciach.
Lotki można wkleić w wybranym przez siebie położeniu, a chętni bez większego problemu mogą zrobić lotki ruchome.
Ramka R
Na ramce znajdziemy 3 elementy — górną część płata oraz doklejane do niego dwie dolne połówki.
Na górze płata widać odtworzone zjawisko charakterystyczne dla pokrycia blachą falistą PZL — wrażenie innego koloru / matowości na elementach z blachy falistej w porównaniu do elementów z blachy gładkiej. Takiego efektu nie miał żaden z modeli pezetelek wypuszczonych do tej pory.
Na zbliżeniach spodu skrzydła widać, że montaż zastrzałów nie powinien sprawiać trudności.
Ramka T
Na ramce znajdziemy 13 elementów — elementy usterzenia pionowego i poziomego oraz wnętrze kabiny pilota.
Na zbliżeniach widać wyraźnie fakturę blachy falistej oraz wypukłe nity. Dla uświadomienia sobie skali przypominamy, że kratka na macie pod elementami modelu ma wymiary 1×1 cm.
Podłoga kabiny pilota oraz zagłówek.
Również na statecznikach poziomych widać wypukłe nitowanie.
Ramka V
Na ramce znajdziemy 6 elementów — zastrzały i golenie podwozia oraz fotel pilota.
Podsumowanie
Po trzech dekadach bycia skazanym na dość prosty model vacu oraz na opisane na początku żywiczne “ulepy” mamy wreszcie wtryskowego PZL P.11a. Co więcej — otrzymaliśmy towar na światowym poziomie, w którym detale blachy falistej zostały zrobione na granicy obecnych możliwości technologicznych dla produkcji form stalowych.
Jest to pierwszy zestaw z przygotowanej całej rodziny myśliwców PZL P.11 oraz PZL P.24. Po jakości detali widać, że wyznacza on nowe standardy, jeśli chodzi o modele produkowane w Polsce, a i jest w ścisłej czołówce światowej. Dla modelarzy klejących samoloty polskiej konstrukcji oznacza to jedno — zrobienie miejsca na półce na nowe modele.
Zestaw spokojnie można polecić nawet modelarzom początkującym, bo mimo wysokiego poziomu detali budowa jest prosta. Jeśli nie będą montować blaszek fototrawionych, nie powinni mieć najmniejszych problemów ze złożeniem modelu. Z kolei modelarze bardziej zaawansowani otrzymują doskonały punkt wyjścia do budowy modelu konkursowego czy przeróbek na prototypy.